Według Wielkiego Słownika Języka Polskiego (WSJP) zabytek to stara i cenna materialnie, historycznie lub naukowo rzecz[1]. Jaką zaś definicję przyjmuje się w prawie – czy znacząco różni się ona od słownikowej, przyjmowanej przez filologów? Otóż, w art. 3 Ustawy o zabytkach i ochronie zabytków prawodawca zabytkiem nazywa nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową[2]. W dalszej części owej ustawy wyróżniono ponadto trzy rodzaje zabytków:
W ustawie – w odróżnieniu od definicji słownikowej – nie ma zatem znaczenia sam wiek nieruchomości. Pod uwagę bierze się zaś jej wartość historyczną, naukową lub artystyczną, a więc to, co ma znaczenia dla dziedzictwa kulturowego[4]. Warto mieć również na uwadze, że jedynie utrata owych wartości może stanowić przesłankę do wykreślenia zabytku z rejestru nieruchomości, w przeciwieństwie do np. złego stanu technicznego budynku[5].
W poniższym artykule zajmiemy się pierwszym z wymienionych rodzajów – zabytkiem nieruchomym. Postaramy się wyjaśnić Państwu, jakie obowiązki nakłada się na właściciela nieruchomości zabytkowej, jeżeli została ona wpisana do ewidencji zabytków lub do rejestru zabytków, a także jakie są prawa właścicieli owych nieruchomości.
Ogólne obowiązki właściciela nieruchomości zabytkowej
Ustawa nakłada na właściciela nieruchomości zabytkowej kilka ogólnych obowiązków, którym musi on czynić zadość. Przede wszystkim, opieka ta polega na zapewnieniu warunków:
Punkt pierwszy oraz piąty nie budzą z reguły żadnych zastrzeżeń – wydaje się, że obowiązki te są skutecznie wypełniane np. poprzez umieszczenie na ścianie budynku tabliczki informującej o jego zabytkowości (np. nota o wydarzeniach historycznych z nim związanych), bądź też umożliwienie zwiedzenia nieruchomości czy udostępnienie jej na potrzeby badań naukowych[6].
Wątpliwości pojawią się zaś w interpretacji pojęcia zabezpieczania oraz utrzymywania zabytków w jak najlepszym stanie, a także korzystanie z takiej nieruchomości w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości. Okazuje się bowiem, że zgodnie z orzecznictwem sądów samo niepogarszanie się stanu zabytku nie wystarcza, aby uznać to za spełnienie obowiązku o zachowaniu jego wartości. Przykładowo, Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 13 lutego 2014 r. wskazuje, iż opieka nad obiektami wpisanymi do rejestru zabytków, to nie tylko dbałość o zachowanie takiego stanu technicznego, który nie doprowadzi do całkowitego unicestwienia budynku, ale ochrona tych walorów budynku, które zadecydowały o jego wpisie do rejestru zabytków[7].
W kwestii utrzymywania zabytku w jak najlepszym stanie, równie ważna jest także konieczność ponoszenia przez właściciela kosztów remontu, renowacji czy konserwacji. Niepodejmowanie niezbędnych w tym zakresie działań może prowadzić do pogorszenia się stanu nieruchomości, zaś to wiązać się może z odpowiedzialnością karną lub administracyjną właściciela, w tym karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Obowiązki właściciela nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków
Rejestr zabytków jest podstawową, z zarazem najszerszą możliwą formą ochrony zabytków, prowadzoną na podstawie wspomnianej już Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Prawodawca ustanowił szereg obowiązków, które musi spełnić właściciel nieruchomości wpisanej do rejestru. Są one ściśle związane z uzyskaniem pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków m.in. na:
Trzeba również pamiętać, że przepisy przewidują konieczność udzielenia zgody przez wojewódzkiego konserwatora zabytków także przy wykonywaniu innych działań, takich jak np. oznaczenie miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych. Działania te szczegółowo określa Ustawa z 2003 r. Prowadzenie prac bez uzyskania owego pozwolenia skutkować może nałożeniem kary pieniężnej w wysokości od 500 do 500 000 zł[9].
Obowiązki właściciela nieruchomości wpisanej do ewidencji zabytków
Wpis nieruchomości do rejestru zabytków ogranicza właściciela w mniejszym stopniu niż wpisu do rejestru gruntów, bowiem ochrona ta nie jest równie szeroka. Przykładowo, uzyskanie zgody od wojewódzkiego konserwatora zabytków jest wymagane jedynie przy wykonywaniu robot budowlanych w otoczeniu zabytków lub prowadzeniu badań archeologicznych. Ponadto, wojewódzki konserwator zabytków wydaje wiążącą dla organów administracyjnych opinię w przypadku planowania przez właściciela rozbiórki nieruchomości wpisanej do ewidencji zabytków lub uzyskania decyzji o warunkach zabudowy takiego budynku[10].
Prawa właścicieli nieruchomości zabytkowych
Częściową rekompensatą dla właścicieli i posiadaczy nieruchomości zabytkowych za nałożone nań obowiązki, jakie stanowią np. zwiększone koszty utrzymania, są zwolnienia podatkowe oraz dofinansowania.
Zwolnienia podatkowe dotyczą obecnie tych gruntów i budynków, które zostały indywidualnie wpisane do rejestru zabytków, a także są utrzymywane i konserwowane zgodnie z przepisami o ochronie zabytków, nie stanowiąc przy tym obiektów prowadzenia działalności gospodarczej[11]. Pewne trudności interpretacyjne sprawiać może wyrażenie utrzymywanie i konserwowane zgodnie z przepisami o ochronie zabytków. W orzecznictwie sądów administracyjnych sprowadza się ono do przestrzegania właściwych w tym zakresie przepisów, w tym do obowiązku korzystania z zabytku w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości[12]. Co ciekawe, owe zwolnienia podatkowe obowiązują również dla podatku rolnego oraz leśnego.
Warto przy tym pamiętać, że w razie podejmowania starań o zwolnienia podatkowe pod uwagę są również brane pozwolenia oraz opinie uzyskane od wojewódzkiego konserwatora zabytków lub innych organów nadzoru konserwatorskiego.
Zgodnie z art. 73 ust. 4 Ustawy o gospodarce nieruchomościami opłaty z tytułu użytkowania wieczystego obniża się o 50 %, jeżeli nieruchomość gruntowa została wpisana do rejestru zabytków. Właściwy organ może, za zgodą odpowiednio wojewody albo rady lub sejmiku, podwyższyć lub obniżyć tę bonifikatę[13].
Oprócz dostępnych zwolnień podatkowych, wsparciem finansowym dla właścicieli zabytków nieruchomych są także ulgi wprowadzone w ramach tzw. Polskiego Ładu. Są one dostępne dla właścicieli lub współwłaścicieli nieruchomości osiągających dochody opodatkowane na ogólnych zasadach według skali podatkowej lub dochody opodatkowane podatkiem liniowym, bądź też zryczałtowanym podatkiem od przychodów ewidencjonowanych[14]. Osoba uprawniona do ulgi może odliczyć od podstawy opodatkowania 50% kwoty wydatków poniesionych na:
[1] WSJP, Zabytek, https://wsjp.pl/haslo/podglad/31668/zabytek/3842819/cos-starego-i-cennego
[2] Ustawa o zabytkach i ochronie zabytków z dnia 23 lipca 2003 r. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu20031621568 [dostęp: 20.08.2025 r.].
[3] Tamże.
[4] N. Pydyńska, Nieruchomości zabytkowe – obowiązki i prawa właścicieli [w:] Prawo budowlane, 2025, nr 25, s. 39.
[5] Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 24 kwietnia 2013 r. sygn. II OSK 2514/11, https://lexlege.pl/orzeczenie/194954/ii-osk-2514-11-wyrok-naczelny-sad-administracyjny/ [dostęp: 20.08.2025 r.].
[6] Tamże, s. 40.
[7] Wyrok Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 13 lutego 2014 r. sygn. I SA/Gl 1454/13, https://lexlege.pl/orzeczenie/79554/i-sa-gl-1453-13-wyrok-wojewodzki-sad-administracyjny-w-gliwicach/ [dostęp: 20.08.2025 r.].
[8] Ustawa o zabytkach i ochronie zabytków z dnia 23 lipca 2003 r. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu20031621568 [dostęp: 20.08.2025 r.].
[9] N. Pydyńska, Nieruchomości zabytkowe – obowiązki i prawa właścicieli [w:] Prawo budowlane, 2025, nr 25, s. 42.
[10] Tamże, s. 42.
[11] Tamże, s. 42.
[12] Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 28 grudnia 2012 r. sygn. I SA/Go 990/12 https://www.inforlex.pl/dok/tresc,WSA.2012.012.005580301,Wyrok-WSA-w-Gorzowie-Wlkp-z-dnia-28-grudnia-2012-r-sygn-I-SA-Go-990-12.html [dostęp: 20.08.2025 r.].
[13] Ustawa o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19971150741/U/D19970741Lj.pdf [dostęp: 20.08.2025 r.].
[14] Ulga na zabytki, https://www.podatki.gov.pl/pit/ulgi-odliczenia-i-zwolnienia/ulga-na-zabytki/ [dostęp: 20.08.2025 r.].
Tryb ofertowy to jeden z podstawowych sposobów zawierania umów w polskim prawie cywilnym. Spotykamy się z nim niemal codziennie – zarówno robiąc zakupy w sklepie stacjonarnym, jak i zamawiając produkty przez Internet. W poprzednim artykule wyjaśnialiśmy, czym jest oferta i kiedy wiąże strony. Dziś skupimy się na kolejnych istotnych aspektach: miejscu i czasie zawarcia umowy oraz ofertach składanych w postaci elektronicznej.
Kwestie te reguluje art. 70 Kodeksu cywilnego. Zasadniczo umowę uznaje się za zawartą:
W praktyce oznacza to, że momentem zawarcia umowy nie jest samo złożenie zgodnych oświadczeń woli, lecz chwila, od której powstają skutki prawne tej umowy. Jeżeli z treści kontraktu nie wynika nic innego, umowa obowiązuje od momentu doręczenia oferentowi akceptacji lub – w określonych przypadkach – od podjęcia wykonywania oferty przez jej adresata.
Jeżeli nie wynika ono wprost z treści złożonych oświadczeń, przyjmuje się, że jest nim miejsce, w którym oferent otrzymał akceptację oferty. Wyjątkiem są sytuacje, gdy:
Wówczas za miejsce zawarcia umowy uznaje się miejsce zamieszkania lub siedzibę oferenta.
Coraz częściej umowy zawierane są z wykorzystaniem narzędzi komunikacji elektronicznej. Zagadnienie to reguluje art. 661 k.c., który dotyczy ofert składanych przy pomocy narzędzi niebędących środkami indywidualnego porozumiewania się na odległość – np. formularzy internetowych.
W takim przypadku oferta wiąże oferenta tylko wtedy, gdy druga strona niezwłocznie potwierdzi jej otrzymanie. Nie chodzi tu o przyjęcie oferty, lecz o prostą informację, że została ona doręczona.
Jeżeli oferentem jest przedsiębiorca, ma on obowiązek przekazać adresatowi przed zawarciem umowy określone informacje techniczne – wskazane w art. 661 § 2 k.c. W praktyce chodzi m.in. o procedurę zawarcia umowy, dostępne sposoby jej utrwalenia czy zasady korygowania ewentualnych błędów.
Umowę możemy określić jako czynność prawną zawieraną przez dwie lub kilka stron i dochodzącą do skutku w wyniku złożenia zgodnych oświadczeń woli przez każdą ze tych stron. Owa zgodność oznacza, że oświadczenia woli stron mają to samo znaczenie, tj. wyrażają zamiar wywołania identycznych skutków prawnych. Dojście przez strony do porozumienia, a więc wypracowanie satysfakcjonującego konsensusu określa się trybem zawarcia umowy.
Polskie prawo cywilne reguluje trzy takie tryby – ofertę i jej przyjęcie, negocjacje oraz przetarg. W niniejszym artykule, przygotowanym przez adwokata z Jeleniej Góry, omówimy kluczowe zagadnienia trybu ofertowego, m.in. pojęcie oferty i związanie nią, zaś w kolejnym wyjaśnimy Państwu złożoną prawnie kwestię przyjęcia oferty, miejsce i czas jej zawarcia oraz postać elektroniczną oferty.
Zawarcie umowy w trybie ofertowym polega na tym, że jedna osoba, tj. oferent składa propozycję zawarcia umowy drugiej stronie – tzw. oblatowi, który na ową ofertę odpowiada pozytywnie, przyjmując ją. Oferta nie musi być kierowana do jednej osoby, bowiem oferent może złożyć propozycję także danej grupie lub szerzej pojętemu ogółowi i wówczas może przyjąć ją ten, do kogo oferta została skierowana.
Z art. 66 § 1 k.c. wynika, że ofertę stanowi oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy. A więc w przypadku braku tych dwóch cech – stanowczego wyrażania woli wywołania pewnych skutków prawnych oraz określenia tych skutków w precyzyjny i dostateczny sposób, nie mamy do czynienia z ofertą wywołującą określone skutki prawne.
Oferta pełni dwie funkcje. Po pierwsze, wszczyna (a niekiedy także reguluje) procedurę zawarcia umowy, a po drugie – określa treść umowy, która potencjalnie zostanie zawarta, jeśli oblat zgodzi się w całości na warunki oferenta. Owa regulacja trybu zawierania umowy oznacza, że oferent określa m.in. formę oraz sposób przyjęcia oferty przez adresata, a także czas, przez jaki strony są związane ofertą i możność odwołania składanej propozycji.
Z powyżej przytoczonego przepisu wynika, że oferta musi określać co najmniej istotne (konieczne) postanowienia umowy. Innymi słowy, jest to minimum treści, jakie umowa ta musi zawierać, aby wywoływać skutki prawne. Obowiązek ich zawierania wynika zaś stąd, że oblat może jedynie przyjąć bądź odrzucić ofertę, nie może zaś uzupełniać jej treści – umowa jest skuteczna, jeśli minimum treści wyrażonej przez oferenta już się w niej znajduje.
Jakie są więc istotne postanowienia umowy? Otóż, nie da się określić ich w sposób generalny. To, które z postanowień należy uznać za konieczne zależy od tego, czego dotyczyć ma dana umowa. Jako że w praktyce mamy do czynienia najczęściej z ofertą zawarcia umowy zobowiązującej, tj. tworzącej stosunek zobowiązaniowy (np. umowa sprzedaży nieruchomości), to możemy wyodrębnić fundamentalne elementy tego stosunku.
Jak już wcześniej zauważyliśmy, podmiotami tego stosunku są oferent oraz adresat, do którego oferta jest skierowana. Z kolei to, jakie świadczenia powinny zostać przez nich spełnione określa się właśnie jako postanowienia istotne umowy. Mowa jest zatem o określeniu przedmiotu oraz rozmiaru danego świadczenia. Warto jednak pamiętać, że w niektórych umowach wyszczególnienie tych elementów nie jest konieczne, ponieważ można je określić na podstawie ustawy. Tak dzieje się np. w przypadku zawarcia umowy o dzieło czy umowy zlecenia, bowiem wysokość wynagrodzenia należnego osobie wykonującej daną usługę można określić na podstawie art. 628 § 1 i art. 735 § 2 k.c.
Złożenie oferty powoduje powstanie stanu związania oferenta złożoną ofertą. Związanie oferenta polega bowiem na tym, że przyjmujący ofertę może doprowadzić do zawarcia umowy o treści określonej w ofercie. Tym samym, w trakcie trwania oferty zawarcie umowy jest uzależnione wyłącznie od decyzji oblata, do którego oferta ta jest skierowana. Niezwykle istotne jest to, że po złożeniu oferty oferent nie ma wpływu na zawarcie umowy, choćby jego zamiar w tej kwestii uległ zmianie. W pewnych przypadkach ma on jednak prawo do odwołania oferty, o czym dalej.
Związanie ofertą złożoną przez oferenta ustaje w dwóch przypadkach, tj. gdy adresat odrzuci ową ofertę (oświadczy drugiej stronie, że nie przyjmie jej lub zechce nadać ofercie inną treść) oraz, gdy upływie czas związania.
Termin końcowy związania ofertą oferent może określić w jej treści. Jeżeli tego nie uczynił, zastosowanie mają terminy określone w art. 66 § 2 k.c. Zgodnie z przepisem tym, jeżeli oferent nie oznaczył w ofercie terminu, w ciągu którego oczekiwać będzie odpowiedzi, oferta złożona w obecności drugiej strony albo za pomocą środka bezpośredniego porozumiewania się na odległość przestaje wiązać, gdy nie zostanie przyjęta niezwłocznie; złożona w inny sposób przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia.
Art. 66 § 2 wyróżnia więc dwie sytuacje komunikacji oferenta i oblata. Pierwsza z nich polega na tym, że podmioty opisywanego stosunku prawnego są albo jednocześnie obecne w tym samym miejscu i komunikują się bez pomocy żadnych urządzeń elektronicznych, albo porozumiewają się na odległość za pośrednictwem środków umożliwiających zarówno nadanie komunikatu, jak i jego odebranie w tym samym czasie (a więc np. telefonu komórkowego). W tej sytuacji zatem oferta przestaje obowiązywać, jeżeli nie zostanie przyjęta bez uzasadnionej zwłoki. Innymi słowy, okres związania jest zależny od ilości czasu potrzebnego adresatowi na rozważenie warunków oferty i podjęcie decyzji. Zwykle jednak, czas związania ofertą nie przekracza czasu trwania rozmowy lub spotkania, w toku którego została ona złożona.
Druga sytuacja polega natomiast na tym, że oferent złożył ofertę za pomocą takich środków łączności, które powodują, że między nadaniem komunikatu przez jedną stronę, a odebraniem go przez drugą, upłynie pewien czas. Tak dzieje się m.in. w przypadku wysłania wiadomości pocztą tradycyjną lub elektroniczną, a także ,,wymienienia sms-ów” poprzez użycie różnego rodzaju komunikatorów. Zwyczajowo, proces ten określa się mianem złożenia oferty między nieobecnymi. To właśnie dla takich sytuacji art. 66 § 2 k.c. stanowi, iż oferta przestaje wiązać z upływem czasu, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia. Ustawodawca podkreśla zatem, że pod uwagę należy wziąć specyfikę użytego środka komunikacji, od którego zależy przyjęcie oferty we właściwym, wyznaczonym do tego okresie.
Zasadą ofertowego trybu zawierania umów jest nieodwołalność oferty składanej oznaczonej osobie. Oferent nie może bowiem zakończyć stanu związania ofertą poprzez złożenie kolejnego oświadczenia woli. Wyjątek od tej reguły określa m.in. art. 662 k.c., który reguluje proces odwołania oferty zawartej między przedsiębiorcami. Zgodnie z nim w stosunkach między przedsiębiorcami oferta może być odwołana przed zawarciem umowy, jeżeli oświadczenie o odwołaniu zostało złożone drugiej stronie przed wysłaniem przez nią oświadczenia o przyjęciu oferty (§1). Jednakże oferty nie można odwołać, jeżeli wynika to z jej treści lub określono w niej termin przyjęcia (§2). Odwołanie oferty kończy więc stan związania oferenta, natomiast sama oferta nie może już zostać przyjęta. Z kolei możliwość odwołania oferty istnieje, dopóki nie zostanie ona przyjęta. Przestaje zaś ona istnieć w momencie, w którym oblat wyśle swoje oświadczenie woli o przyjęciu oferty do oferenta (nawet jeśli ten jeszcze go nie otrzymał). Inne wyjątki od zasady nieodwołalności oferty znajdziemy także w ustawie o prawach konsumenta (por. art. 32 ust. 2 owej ustawy).
Tryb ofertowy jest jednym z trzech regulowanych przez kodeks cywilny sposobów zawierania umów. W praktyce stosuje się go niezwykle często, bowiem umożliwia on zawieranie zarówno prostych, codziennych umów cywilnoprawnych, jak i bardziej skomplikowanych kontraktów handlowych.
Mamy nadzieję, że artykuł ten w przystępny sposób przybliżył Państwu kwestie związane z tym ogromnie istotnym zagadnieniem. Jeśli szukają Państwo wsparcia prawnego w sprawach cywilnych – w tym przy analizie i negocjowaniu ofert – adwokat Jelenia Góra z naszej kancelarii służy pomocą. Dalszej analizy trybu ofertowego dokonamy w kolejnym artykule.
Wielu właścicieli nieruchomości zakłada, że dopóki hałas nie przekracza granicy 55 dB w ciągu dnia, nie można nic z tym zrobić. Nic bardziej mylnego. Polskie prawo cywilne dopuszcza możliwość ochrony przed hałasem, który formalnie nie łamie przepisów administracyjnych, ale mimo to istotnie zakłóca korzystanie z nieruchomości. W tym artykule adwokat z Jeleniej Góry tłumaczy, czym różnią się normy administracyjne od „przeciętnej miary zakłóceń”, i kiedy warto rozważyć pozew sąsiedzki.
Normy dopuszczalnego hałasu reguluje rozporządzenie Ministra Środowiska z 14 czerwca 2007 r. Dla terenów zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej lub jednorodzinnej norma ta wynosi zazwyczaj:
Są to jednak normy obowiązujące na gruncie prawa administracyjnego i środowiskowego. Ich przekroczenie może być podstawą do działania np. sanepidu lub organów ochrony środowiska, ale nie przesądza automatycznie o naruszeniu prawa cywilnego.
Zgodnie z art. 144 k.c. właściciel nieruchomości nie może zakłócać korzystania z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną miarę, niezależnie od tego, czy mieści się w dopuszczalnych decybelach.
Sąd Najwyższy potwierdził, że:
„Ochrona przewidziana w art. 144 k.c. przysługuje właścicielowi nieruchomości sąsiedniej niezależnie od wyników postępowania administracyjnego oraz od tego, czy normy hałasu zostały przekroczone.”
Sądy cywilne badają tzw. immisje pośrednie i ich zgodność z przepisami cywilnymi. Nawet jeśli ekspertyza akustyczna potwierdzi, że hałas nie przekracza 55 dB, ale mieszkańcy:
W wyroku SR Poznań I C 799/21 Sąd uznał, że:
„Brak przekroczenia norm akustycznych nie wyklucza istnienia immisji przekraczających przeciętną miarę. Normy administracyjne to tylko pomocnicze kryterium.”
Jeśli mieszkasz w Jeleniej Górze lub okolicach i zmagasz się z hałasem – z boiska, lokalu gastronomicznego, warsztatu czy działalności przemysłowej – możesz uzyskać pomoc prawną i wnieść:
🟢 Kancelaria OWO Adwokaci w Jeleniej Górze reprezentuje klientów w sprawach o immisje hałasu i ochronę miru domowego – od analizy prawnej po prowadzenie procesu sądowego.
To, że dźwięk „mieści się w normach”, nie oznacza, że musisz go znosić. Jeśli czujesz, że Twoje prawo do spokojnego korzystania z domu jest naruszane – masz prawo się bronić. Immisje to realny problem i skuteczna linia obrony w wielu sprawach cywilnych.
Boisko sportowe w pobliżu domu to dla jednych powód do dumy, dla innych – źródło niekończącego się stresu. Gdy w grę wchodzą krzyki zawodników, hałas gwizdków, wulgarne hasła kibiców, odpalane race i potężne światła jupiterów świecące do późnej nocy – komfort życia znika. W takich przypadkach właściciele nieruchomości coraz częściej sięgają po ochronę prawną. Czy jednak możliwe jest ograniczenie działania boiska lub nawet jego zamknięcie? Adwokat z Jeleniej Góry wyjaśnia, co w takich sprawach mówi prawo.
Boisko sportowe to przestrzeń pożyteczna społecznie, ale – jak każda działalność – musi być prowadzona w sposób nienaruszający prawa innych osób. Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego, właściciel nieruchomości powinien powstrzymywać się od działań, które zakłócają korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę.
Zakłócenia takie nazywamy immisjami pośrednimi. To np.:
Nie każda niedogodność oznacza od razu naruszenie prawa. Kluczowa jest tzw. przeciętna miara zakłóceń, która uwzględnia m.in.: lokalizację nieruchomości (czy to teren przemysłowy, śródmieście, czy spokojne osiedle), porę i czas trwania zakłóceń (np. hałas o 22:00 w dzień powszedni), charakter dźwięków (np. powtarzalne, impulsywne, agresywne), częstotliwość i intensywność naruszeń.
Sąd bada również tło akustyczne i wpływ zakłóceń na zdrowie psychiczne, wypoczynek, sen i codzienne funkcjonowanie mieszkańców.
W praktyce adwokackiej spotykamy się z sytuacjami, gdy boisko znajduje się kilka metrów od ogrodzenia prywatnej posesji, zajęcia odbywają się przez 7 dni w tygodniu, nawet do godz. 22:00, reflektory świecą prosto w okna mieszkańców, uniemożliwiając zasypianie, hałas przekracza poziom tła akustycznego nawet o kilkanaście decybeli.
Takie przypadki mogą prowadzić do zakłócenia miru domowego oraz naruszenia dóbr osobistych, takich jak: prawo do prywatności, spokoju, zdrowia czy wypoczynku.
Zgodnie z art. 222 § 2 k.c. właściciel sąsiedniej nieruchomości może żądać:
Możliwe są też działania tymczasowe: np. wniosek o zabezpieczenie roszczenia, który może skutkować czasowym ograniczeniem użytkowania obiektu.
To częsty mit. Fakt, że hałas z boiska mieści się w normach administracyjnych (np. 55 dB dla strefy zamieszkania) nie oznacza, że nie można mówić o naruszeniu prawa.
Jak wskazuje orzecznictwo (m.in. SN II CSK 169/08, SR Poznań I C 799/21):
„Naruszenie prawa własności może wystąpić także wtedy, gdy immisje nie przekraczają dopuszczalnych norm hałasu, ale realnie zakłócają korzystanie z nieruchomości.”
Warto również pamiętać, że hałas impulsywny (np. krzyki, gwizdy, nagłe okrzyki) ma dużo większy wpływ na organizm niż hałas ciągły, a często nie jest uwzględniany w standardowych pomiarach.
Sprawy o immisje to jedne z trudniejszych postępowań cywilnych. Wymagają zebrania dowodów (nagrania, pomiary, zeznania), powołania biegłych i odpowiedniego sformułowania roszczeń. Niezbędne jest doświadczenie w prowadzeniu tego typu spraw i znajomość aktualnego orzecznictwa.
🟢 Jeśli potrzebujesz pomocy w sprawie uciążliwego sąsiada – niezależnie czy jest nim osoba prywatna, spółka miejska czy instytucja – skontaktuj się z kancelarią OWO Adwokaci. Jesteśmy zespołem adwokatów z Jeleniej Góry specjalizujących się w sprawach cywilnych i nieruchomościowych.
W sporach budowlanych prywatna opinia techniczna często rozstrzyga o wyniku procesu. Czy koszt jej sporządzenia można odzyskać? Odpowiada adwokat Jelenia Góra specjalizujący się w prawie budowlanym i sprawach o wady budynków.
W sprawach budowlanych, które prowadzę jako adwokat w Jeleniej Górze, bardzo często klienci pytają:
„Po co mam płacić za prywatną ekspertyzę, skoro sąd i tak powoła biegłego?”
To częsty dylemat inwestorów, nabywców mieszkań czy domów jednorodzinnych. Odpowiedź jest jednak prosta: bez prywatnej opinii technicznej często nie sposób precyzyjnie wykazać istnienia wad, ich charakteru oraz kosztów naprawy.
Prywatna ekspertyza to tzw. dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c. Oznacza to, że stanowi wyłącznie dowód tego, że określona osoba złożyła w nim oświadczenie o określonej treści.
W praktyce oznacza to, że:
✅ prywatna opinia nie ma mocy opinii biegłego,
✅ nie zastępuje dowodu z opinii biegłego sądowego,
✅ może jednak być ważnym środkiem dowodowym, zwłaszcza jeśli zawiera specjalistyczne pomiary, odkrywki czy obliczenia techniczne.
W sprawach budowlanych, które prowadzę jako adwokat Jelenia Góra, prywatna ekspertyza często stanowi podstawę uzasadnienia powództwa. To dzięki niej możliwe jest:
Na gruncie prawa cywilnego, w szczególności art. 361 § 1 k.c. oraz art. 471 k.c., koszty poniesione w celu wyjaśnienia stanu faktycznego mogą stanowić element szkody.
Sąd Najwyższy wielokrotnie potwierdzał, że wydatki na ekspertyzy techniczne są uzasadnione, jeśli są konieczne do dochodzenia roszczeń i pozostają w normalnym związku przyczynowym z wadami budynku.
Przykładowo w wyroku z 17 września 2021 r. (I CSKP 258/21) SN stwierdził, że:
„Koszty ekspertyz poniesionych w celu przygotowania do procesu, mogą stanowić szkodę i podlegają naprawieniu, jeżeli były racjonalnie poniesione i pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z naruszeniem prawa.”
✅ Ekspertyza musi być konieczna. Nie wystarczy, że została zlecona dla „świętego spokoju.” Musi być niezbędna, by wykazać istnienie wady, koszt jej naprawy lub inne okoliczności istotne dla sporu.
✅ Musi istnieć związek przyczynowy. Powód musi wykazać, że poniósł ten koszt w związku z wadami budynku, a nie z innych powodów.
✅ Kwota musi być uzasadniona. Koszt nie może być rażąco wygórowany w porównaniu do rynkowych stawek.
W jednej ze spraw, którą prowadziłem jako adwokat w Jeleniej Górze, prywatna opinia techniczna wykazała m.in. brak stropu żelbetowego, nieprawidłową konstrukcję więźby dachowej oraz inne odstępstwa od projektu. Koszt tej ekspertyzy był niezbędny, by:
Podsumowując, jako adwokat Jelenia Góra specjalizujący się w sprawach budowlanych, jednoznacznie wskazuję:
Koszt prywatnej opinii technicznej może stanowić szkodę, którą strona może dochodzić w procesie przeciwko deweloperowi lub wykonawcy. To nie fanaberia – to często kluczowy element skutecznego dochodzenia roszczeń.
Jeśli masz wątpliwości, czy możesz odzyskać koszty ekspertyzy, warto skonsultować się z adwokatem specjalizującym się w prawie budowlanym. Odpowiednie przygotowanie sprawy może przesądzić o wygranej.
Potrzebujesz pomocy w sporze o wady budynku lub chcesz dochodzić zwrotu kosztów prywatnej opinii technicznej? Skontaktuj się z kancelarią – adwokat Jelenia Góra pomoże Ci ocenić Twoje szanse w procesie.
Czy sąsiad zakłóca Twój spokój hałasem, zapachami albo zbyt intensywnym oświetleniem? Być może masz do czynienia z tzw. immisjami sąsiedzkimi, które w świetle prawa mogą stanowić naruszenie Twojej własności. W tym artykule adwokat z Jeleniej Góry wyjaśnia, czym są immisje, jakie są ich rodzaje oraz kiedy możesz wytoczyć powództwo cywilne przeciwko uciążliwemu sąsiadowi lub instytucji.
Immisje to oddziaływania, które pochodzą z cudzej nieruchomości i zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiedniej. Mogą mieć charakter:
Z prawnego punktu widzenia immisje pośrednie są szczególnie istotne, ponieważ mogą być nieintencjonalne, a mimo to prowadzić do naruszenia prawa własności.
Zgodnie z art. 144 k.c., właściciel nieruchomości powinien powstrzymywać się od działań, które zakłócają korzystanie z sąsiednich nieruchomości ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia i stosunków miejscowych. W praktyce oznacza to, że nie każde zakłócenie będzie nielegalne. Ocenie podlega m.in.: natężenie hałasu lub światła, częstotliwość i pora dnia, lokalny kontekst (np. czy to ciche osiedle czy strefa przemysłowa) czy wpływ na zdrowie, sen, wypoczynek.
To kluczowe pytanie w każdej sprawie o immisje. Przeciętna miara to granica, do której sąsiad może korzystać ze swojej nieruchomości. Przekroczenie tej granicy może uprawniać do żądania:
Jako adwokat z Jeleniej Góry prowadzę sprawy, w których właściciele domów nie mogą normalnie funkcjonować we własnym mieszkaniu właśnie z powodu takich uciążliwości.
Jeśli rozmowy z sąsiadem lub instytucją nie przynoszą efektu, warto:
W wielu sprawach sądy uznają, że nawet jeśli normy hałasu formalnie nie są przekroczone, to i tak może dojść do naruszenia prawa własności. Sąd bada m.in.: charakter nieruchomości, lokalne warunki, powtarzalność zakłóceń, wpływ na życie mieszkańców.
Sprawy o immisje nie należą do łatwych, ale są do wygrania – szczególnie jeśli zgromadzony zostanie właściwy materiał dowodowy, odpowiednio opiszesz sytuację i skorzystasz z pomocy doświadczonego pełnomocnika.
🟢 Jeśli mieszkasz w Jeleniej Górze lub okolicach i zmagasz się z uciążliwym sąsiedztwem, skontaktuj się z kancelarią OWO Adwokaci. Prowadzimy sprawy o immisje na terenie całego Dolnego Śląska.
W obrocie nieruchomościami, zwłaszcza przy sprzedaży domów i mieszkań, nieodpowiedzenie na reklamację może drogo kosztować przedsiębiorcę. Art. 561⁵ k.c. wprowadza domniemanie, które w sporach budowlanych bywa decydujące. Wyjaśnia adwokat Jelenia Góra specjalizujący się w prawie budowlanym.
W praktyce adwokata Jelenia Góra zajmującego się prawem budowlanym, coraz częściej pojawiają się sprawy, w których deweloperzy czy wykonawcy ignorują reklamacje składane przez kupujących nieruchomości. To poważny błąd.
Zgodnie z art. 561⁵ kodeksu cywilnego:
Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione.
Oznacza to, że milczenie sprzedawcy jest prawnie traktowane jako uznanie zarówno istnienia wady, jak i zasadności roszczenia.
Chociaż przepis ten kojarzy się głównie z reklamacjami drobnych towarów konsumpcyjnych, ma on pełne zastosowanie również w sprawach dotyczących nieruchomości, w tym sprzedaży domów i mieszkań.
W sprawach budowlanych, które prowadzę jako adwokat w Jeleniej Górze, często spotykam się z sytuacjami, w których:
Tymczasem art. 561⁵ k.c. przewiduje sankcję uznania roszczenia, jeżeli sprzedawca milczy przez 14 dni.
Skutki tego domniemania są poważne:
✅ Sąd może uznać wadę za istniejącą, nawet jeśli sprzedawca twierdzi co innego.
✅ Może zostać przyjęta wysokość żądanego obniżenia ceny, nawet jeśli sprzedawca kwestionuje koszt naprawy.
✅ Milczenie sprzedawcy osłabia jego pozycję dowodową w procesie.
Sprzedawca, będący przedsiębiorcą, powinien zawsze udzielać pisemnej odpowiedzi na reklamację konsumenta. Nawet jeśli zamierza odmówić roszczenia, powinien wskazać powody swojej decyzji. Brak odpowiedzi nie jest neutralny prawnie.
Zaniechanie odpowiedzi może w praktyce skutkować przegraniem procesu, nawet jeśli wady w rzeczywistości nie istnieją lub są mniej kosztowne w naprawie, niż twierdzi kupujący.
Podsumowując, jako adwokat Jelenia Góra zajmujący się sprawami budowlanymi, podkreślam:
Milczenie sprzedawcy nie jest neutralne – jest traktowane przez prawo jako uznanie roszczenia konsumenta.
W sporach budowlanych może to oznaczać uznanie wad budynku oraz zaakceptowanie wysokości obniżki ceny. Deweloperzy oraz wykonawcy powinni zachować najwyższą staranność w prowadzeniu korespondencji reklamacyjnej, aby nie narazić się na konsekwencje wynikające z art. 561⁵ k.c.
Każdy przedsiębiorca działający w branży budowlanej powinien skonsultować swoje procedury reklamacyjne z adwokatem specjalizującym się w prawie budowlanym, aby uniknąć kosztownych błędów.
Potrzebujesz pomocy w sprawie reklamacji wad budynku lub umowy deweloperskiej? Skontaktuj się z kancelarią – adwokat Jelenia Góra doradzi Ci, jak skutecznie chronić swoje prawa.
W dwóch poprzednich artykułach o pełnomocnictwie wyjaśniliśmy, czym jest ten rodzaj przedstawicielstwa, jakie są jego szczególne postacie, na czym polega działanie bez umocowania lub z przekroczeniem jego granic, a także w jaki sposób następuje udzielenie oraz umocowanie pełnomocnika. Poniżej zaś, chcielibyśmy przedłożyć Państwu istotę stosunku podstawowego pełnomocnictwa, nadużycie oraz wygaśnięcie umocowania, a ponadto omówić obowiązek zwrotu dokumentu pełnomocnictwa oraz zastępstwo w czynnościach faktycznych.
Według definicji ustawowej, a konkretnie art. 96 k.c. pełnomocnictwo jest takim rodzajem przedstawicielstwa, w którym umocowanie przedstawiciela (pełnomocnika) zostało mu udzielone poprzez oświadczenie woli reprezentowanego (mocodawcy). Wynika więc z tego, że skutkiem udzielenia pełnomocnictwa jest powstanie pewnego rodzaju kompetencji dla pełnomocnika. Może on bowiem podejmować działania wywołujące skutek prawny dla mocodawcy. Warto jednak pamiętać, iż reprezentant nie ma obowiązku takiego działania, a co więcej –w żaden sposób nie jest ograniczony w korzystaniu z udzielonego mu umocowania, ponieważ w jego granicach może podejmować dowolne czynności prawne.
W większości przypadków pełnomocnictwo zostaje udzielone w związku z zaistnieniem danego stosunku prawnego (np. pracy), w ramach którego pełnomocnik wykonuje określone działania dla swojego mocodawcy, za co przysługuje mu prawo do wynagrodzenia. Stosunek ten określa się mianem podstawowego lub wewnętrznego pełnomocnictwa. Co ważne, oba te rodzaje są od siebie niezależne, a więc powstanie lub wygaśnięcie jednego z nich, nie wpływa w najmniejszym stopniu na drugie. To samo dotyczy wynikających z owych stosunków obowiązków. Wyjątkiem od tej reguły jest umowa zlecenie, jednak o tym szerzej rozpiszemy się w innym artykule.
Warto jednak pamiętać o pewnych ograniczeniach stosunku podstawowego dla pełnomocnictwa. Jak już zaznaczyliśmy w poprzednim artykule, ze stosunku podstawowego może wynikać kompetencja do udzielania dalszych pełnomocnictw (art. 106 k.c.). Co więcej, stosunek podstawowy może wpłynąć na ustanie pełnomocnictwa oraz na ocenę, czy doszło do jego nadużycia. I to właśnie tymi dwoma kwestiami zajmiemy się poniżej.
Pełnomocnictwo w dużej mierze opiera się na zaufaniu mocodawcy do pełnomocnika. Jednak zaufanie to może zostać nadużyte. Stanie się tak wtedy, gdy reprezentujący dokona czynności prawnej mieszczącej się w granicach udzielonego mu umocowania, jednak będzie ona niekorzystna dla mocodawcy lub niezgodna z jego wolą, z czego pełnomocnik zdaje sobie sprawę. Do nadużycia dochodzi bowiem w przypadku, gdy pełnomocnik ma świadomość, że dana czynność prawna jest niezgodna z instrukcjami mocodawcy lub pozostaje sprzeczna z wiążącym go stosunkiem podstawowym.
Warto pamiętać, że czynność prawna, która stanowi nadużycie pełnomocnictwa jest skuteczna pomiędzy mocodawcą a drugą stroną tej czynności. Pełnomocnik ponosi jedynie odpowiedzialność odszkodowawczą deliktową, kontraktową bądź karną. Natomiast gdy druga strona czynności wiedziała o tym, że działanie pełnomocnika przekracza zakres jego umocowania – działa niezgodnie z instrukcjami mocodawcy lub wbrew jego woli, to możliwe jest uznanie czynności za nieważną, ze względu na jej sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2).
1. Odwołanie pełnomocnictwa przez Mocodawcę
Odwołanie pełnomocnictwa to jednostronna czynność prawna mocodawcy. Nie wymaga ona zachowania żadnej szczególnej formy, w tym formy samego pełnomocnictwa. Przyjmuje się, że oświadczenie o odwołaniu pełnomocnictwa mocodawca składa pełnomocnikowi i/lub drugiej stronie czynności prawnej.
Zgodnie z art. 101 § 1 k.c. pełnomocnictwo może być w każdym czasie odwołane, chyba że mocodawca zrzekł się odwołania pełnomocnictwa z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa. Regułą jest więc zasada odwołalności pełnomocnictwa przez mocodawcę, który może swobodnie decydować o trwaniu umocowania. Od tej zasady możliwy jest wyjątek, bowiem istnieje możliwość ustanowienia pełnomocnictwa nieodwołalnego, jednak wymaga ono zastrzeżenia nieodwołalności w jego treści, a także stosownego uzasadnienia w treści stosunku podstawowego.
Z uzasadnieniem mamy do czynienia wtedy, gdy po pierwsze, pełnomocnik ma ważniejszy interes prawny, by pozostać umocowany niż mocodawca w odwołaniu pełnomocnictwa oraz po drugie – gdy umocowanie zostało udzielone po to, aby zabezpieczyć roszczenie pełnomocnika.
2. Zrzeczenie się umocowania
Mimo że kodeksie cywilnym nie znajdziemy wzmianki o zrzeczeniu się umocowania przez pełnomocnika, to taka możliwość wynika z zasady autonomii woli – zgodnie z nią umocowany ma prawo złożyć oświadczenie woli mocodawcy o zrzeczeniu się swoich kompetencji w działaniu na jego rzecz.
3. Śmierć mocodawcy lub pełnomocnika
Zgodnie z art. 101 § 2 umocowanie wygasa ze śmiercią mocodawcy lub pełnomocnika, chyba że w pełnomocnictwie inaczej zastrzeżono z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa.
Śmierć mocodawcy z reguły skutkuje więc wygaśnięciem umocowania, chyba że treści pełnomocnictwa zdecydował on inaczej, jednak musi to być uzasadnione w treści stosunku podstawowego. Chodzi zatem o to, że prawa mocodawcy związane z udzieleniem kompetencji pełnomocnikowi przechodzą po jego śmierci na inne, wskazane przez niego osoby, a więc ów pełnomocnik działa w imieniu tychże osób i reprezentuje ich interesy.
Śmierć pełnomocnika również powoduje wygaśnięcie umocowania. Podobnie jak w przypadku śmierci mocodawcy, skutek ten może zostać wyłączony, jeżeli zastrzeże się go w treści pełnomocnictwa i w uzasadnieniu stosunku podstawowego. W tym przypadku chodzi o takie same okoliczności, jakie uzasadniają nieodwołalność pełnomocnika. W praktyce jednak, rzadko spotykamy się niegasnącym – mimo śmierci pełnomocnika umocowaniem, bowiem budzi ono wiele wątpliwości natury prawnej, związanych np. z tym. kto staje się nowym pełnomocnikiem, po śmierci poprzednika.
4. Inne przyczyny wygaśnięcia pełnomocnictwa
Mocodawca może udzielić umocowania pełnomocnikowi także z zastrzeżeniem warunku rozwiązującego lub terminu końcowego. Istnieją również przypadki, w których pełnomocnik posiada kompetencje do dokonania określonej czynności prawnej, a zatem umocowania wygasa w momencie jej dokonania.
Po wygaśnięciu umocowania mocodawca ma roszczenie o zwrot dokumentu pełnomocnictwa wobec osoby, która go reprezentowała. Pełnomocnik z kolei ma prawo żądać poświadczonego odpisu tego dokumentu z zaznaczeniem, że umocowanie wygasło. W przypadku niejasności pozwoli to bowiem wykazać, że podjęte przez pełnomocnika działania prawne były wykonywane w zakresie nadanego mu umocowania.
Przy dokonywaniu czynności faktycznych wywołujących skutki prawne (np. wydanie i odebranie dzieła – art. 643 k.c.) przepisy o przedstawicielstwie nie mają bezpośredniego zastosowania, jednak dopuszcza się ich stosowanie w drodze analogii. Mechanizm ich działania jest bowiem podobny, jako że czynność faktyczna dokonana przez jedną osobę (upoważnionego) jest traktowana tak, jakby jej wykonawcą była inna osoba (upoważniająca), zaś skutki przez nią wywołane dotyczą właśnie tej drugiej.
Pełnomocnictwo, jako niezwykle złożone zagadnienie prawne, wymaga szczegółowego omówienia. W tym oraz w dwóch poprzednich artykułach dokonaliśmy szczegółowej analizy najważniejszych wątków związanych z tą kwestią, mając nadzieję, że pomoże to Państwu w jej zrozumieniu. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek pytań zapraszamy do skontaktowania się z nami – postaramy się jak najrzetelniej odpowiedzieć na Państwa wątpliwości.
Wielu deweloperów i wykonawców budowlanych twierdzi, że drobne zmiany w projekcie to „nieistotne odstępstwa”, które nie mają znaczenia. Jednak z punktu widzenia prawa budowlanego, a także późniejszych sporów sądowych, takie zmiany mogą okazać się bardzo kosztowne. Sprawdź, co na ten temat mówi adwokat Jelenia Góra, specjalizujący się w sprawach budowlanych.
W pracy adwokata Jelenia Góra zajmującego się prawem budowlanym niezwykle często pojawia się pytanie:
Czy wykonawca może samodzielnie wprowadzać zmiany w projekcie budowlanym, jeśli są one „nieistotne”?
Otóż nie.
Pojęcie „nieistotnego odstępstwa” pojawia się w art. 36a ustawy Prawo budowlane. Owszem, tylko przy istotnych zmianach inwestor musi uzyskać zamienne pozwolenie na budowę. Jednak nawet przy nieistotnych zmianach nie ma dowolności.
Prawo budowlane mówi jasno:
✅ Nawet zmiana nieistotna musi być opisana i wprowadzona do dokumentacji budowy.
✅ To projektant z uprawnieniami budowlanymi, a nie wykonawca, kierownik budowy czy inwestor, ocenia, czy zmiana jest istotna.
✅ Projektant musi sporządzić opis zmiany i przygotować nowe rysunki projektowe.
W praktyce adwokata w Jeleniej Górze często spotykam się z sytuacją, gdy wykonawca mówi:
„Przecież to tylko drobiazg. Zmieniliśmy kilka elementów, ale jest solidnie.”
Tymczasem zdarza się, że zmiany nie są kosmetyczne, a mówimy o niemałych zmianach w konstrukcji.
Brak udokumentowania zmian, choćby nieistotnych, może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji:
Jako adwokat Jelenia Góra prowadzący sprawy budowlane, wielokrotnie spotkałem się z sytuacjami, w których „drobna zmiana” w konstrukcji dachowej czy stropie doprowadziła do wielotysięcznych roszczeń z tytułu rękojmi lub odszkodowania.
W sprawach budowlanych, które prowadzę jako adwokat w Jeleniej Górze, często muszę wyjaśniać klientom, że:
Pozwany wykonawca, który twierdzi, że „tak można było zrobić”, nie jest zwolniony z odpowiedzialności za wady budynku. W świetle prawa cywilnego zmiana elementu konstrukcyjnego bez dokumentacji projektowej może stanowić wadę fizyczną w rozumieniu art. 556¹ Kodeksu cywilnego.
Podsumowując: nieistotne odstępstwo w prawie budowlanym nie oznacza, że można wszystko. Każda zmiana, nawet drobna, musi być zatwierdzona przez projektanta, opisana i wprowadzona do dokumentacji budowy.
Jeśli jesteś inwestorem, wykonawcą albo kupującym dom czy mieszkanie i masz wątpliwości, czy w Twojej inwestycji nie wprowadzono zmian bez dokumentacji – warto skonsultować sprawę z adwokatem specjalizującym się w prawie budowlanym w Jeleniej Górze. Taka konsultacja może uchronić Cię przed poważnymi konsekwencjami finansowymi i prawnymi.
Szukasz adwokata w Jeleniej Górze w sprawach budowlanych? Skontaktuj się z kancelarią – doradzimy Ci, czy w Twojej inwestycji nie popełniono błędów, które mogą skutkować wadami budynku lub roszczeniami odszkodowawczymi.
OWO Adwokaci 2024.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Proformat
OWO Adwokaci
Pl. Ks. Wyszyńskiego 52/16
58-500 Jelenia Góra